SK Posojilnica Aich/Dob to mistrz Austrii, który w nowym sezonie 2013/2014 wystąpi w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Dotychczas klub był znany w naszym kraju z występów w jego składzie andrychowianina Wojciecha Włodarczyka, który po bardzo udanej rundzie trafił z Blaiburga prosto do bełchatowskiej Skry i reprezentacji Polski.
W nadchodzącym sezonie klub również nie obejdzie się bez Polaków w składzie. Dla wielu - zwłaszcza kibiców Keczanina - nie będzie to dobra wiadomość, gdyż do Austrii trafi najlepszy w mijającym sezonie, zdaniem sympatyków zawodnik UMKS-u – Stanisław Wawrzyńczyk. Dla młodego przyjmującego, który w ubiegłym sezonie reprezentował barwy klubu znad Soły, będzie to nie lada skok. W swojej karierze wychowanek Omegi Gdynia dotychczas był zawodnikiem Stoczniowca Gdańsk, II-ligowej francuskiej drużyny All Caudry Volley i I-ligowych polskich ekip z Piły i Kęt. Jednak według wielu obserwatorów Stanisław Wawrzyńczyk swoją grą na przełomie całego sezonu całkowicie zasłużył na ten „awans”. W austriackiej drużynie pewnością nie będzie łatwo, ale z tego, co potwierdził, jest to dla niego duże wyróżnienie i wyzwanie, którego się nie boi.
- Dużo meczów mnie czeka. Czy mam obawy przed graniem? Na pewno nie. Bardziej obawiam się, że w Austrii mogę grać mniej. Natomiast wiem, że wiele będzie zależało ode mnie i dam z siebie wszystko, żeby móc grać jak najwięcej i jak najlepiej - taki postawiłem sobie cel przed wyjazdem i tego będę się trzymał. A jak będzie? To się okaże – mówi Stanisław Wawrzyńczyk.
Już od sierpnia życie kęckiego przyjmującego dosłownie wywróci się do góry nogami. Jak zawodnik UMKS-u dostał się w szeregi mistrza Austrii? Tłumaczy sam zainteresowany.
- Nowy kraj, nowe miasto, nowe wyzwania… Mam pewne obawy odnośnie tej całej zmiany, ale myślę, że to dobry ruch z mojej strony by zdobywać kolejne, nowe doświadczenia sportowe, jak i życiowe. Odnośnie nowego klubu słyszałem same pozytywne opinie. Można powiedzieć, że mam informacje z pierwszej ręki od Wojtka Włodarczyka, który występował w Austrii w zeszłym sezonie i właściwie to dzięki ingerencji Wojtka udało mi się związać umową z klubem Posojilnica AICH/DOB – mówi dla Sportowych Kęt Stanisław Wawrzyńczyk.
Dla kibiców Kęczanina uszczuplenie składu drużyny o popularnego Stacha będzie niepowetowaną stratą. Dwumetrowiec z Rumi także wypowiada się o swoim ostatnim klubie z niekłamanym sentymentem.
- Kęty na pewno będą dla mnie wyjątkowym miejscem i wyjątkowym czasem w moim życiu. Poznałem tutaj naprawdę masę fajnych ludzi. Kęczanin dał mi możliwość dalszego rozwoju, za co jestem wdzięczny. Kibice tworzą tutaj tak wspaniały klimat podczas meczów, że to ciężko opisać słowami. Dziękuję im za wsparcie, szczególnie podczas mojej zagrywki. Na pewno nie żałuje tego, że zostałem „Kęczaninem”. Być może będzie mi jeszcze dane wrócić tutaj, jeśli chodzi o grę. Będę również chciał przyjechać tutaj odwiedzić znajomych – podsumowuje Stanisław Wawrzyńczyk.
www.sportowe-kety.pl
|