W którym momencie w głowie młodego siatkarza Jana Tomczaka pojawił się pomysł by zmienić barwy klubowe z żółto-czarnych na czerwono-niebieskie i przenieść się z północy na południe Polski? Opinia Staszka Wawrzyńczyka czy Twoich byłych kolegów z drużyny Trefla - Bartka Pietruczuka i Karola Behrendta miała na to wpływ?

Pomysł aby przenieść się do pierwszoligowego zespołu pojawił się na początku sezonu 2014/2015. Wiedziałem, że chcę grać już na wyższym poziomie a pierwsza liga to idealne miejsce na rozpoczęcie przygody z seniorską siatkówką. Konkretną ofertę z Kęt otrzymałem jakiś miesiąc temu i mniej więcej wtedy zdecydowałem, że w tym momencie mojego życia przejście do KPS-u będzie najlepszą opcją. Wiedziałem już od kolegów z Młodej Ligi Trefla, że gra w Kętach dała im wiele cennego doświadczenia, które jest bardzo ważne dla rozwoju młodego zawodnika.

Drżały Ci ręce przy podpisaniu pierwszego w dorosłej karierze kontraktu?

Tak naprawdę jeszcze nie doszło do oficjalnego podpisania kontraktu, ale już ustaliliśmy z trenerem Błasiakiem wszystkie warunki, więc czy będą mi drżały ręce, to się dopiero okaże.

W ostatnich Mistrzostwach Polski Juniorów zostałeś wybrany najlepszym rozgrywającym turnieju finałowego. Otrzymałeś też powołanie do Reprezentacji i w maju zagrałeś w turnieju kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata Juniorów. Pomimo sporych doświadczeń nie boisz się, że rzuciłeś się na zbyt głęboką wodę i że seniorska siatkówka to całkiem „inna bajka”? Wszystko wskazuje zresztą, że Tobie przypadnie rola pierwszego rozgrywającego zespołu z Kęt.

Liczę się z tym, że gra w Młodej Lidze czy juniorskiej drużynie różni się od tej z parkietów pierwszej ligi, ale nie zamierza martwić się z tego powodu. Mam nadzieję, że będzie to kolejne dobre doświadczenie, które mogę zdobyć w Kętach. Wiele dała mi także możliwość trenowania z Kadrą Polski juniorów, w której przecież występują zawodnicy grający w pierwszej lidze, jak i w PlusLidze, więc wydaje mi się, że do gry w Krispol Lidze szybko przywyknę.

Niestety, nie dostałeś powołania na lipcowe zgrupowanie w Kleszczowie przed Mistrzostwami Świata i ostatnie mecze z Brazylią. Temat kadry został zamknięty?

Temat kadry na ten moment jest zamknięty. Nie wykluczam jednak niczego. Jeżeli zajdzie taka sposobność na pewno skorzystam z okazji, aby pomóc reprezentacji w miarę moich możliwości. Teraz kibicuję kolegom z drużyny  Kubie Lewandowskiemu i Mateuszowi Czunkiewiczowi, którzy zostali powołani do szerokiej kadry, aby załapali się do drużyny, która poleci do Meksyku walczyć o medale MŚ juniorów.

Z kilkoma chłopakami, z którymi zagrasz w nowym sezonie w jednym zespole, miałeś okazję już się spotkać na parkiecie. Jak ich oceniasz?

Do zespołu z Kęt przenosi się ze mną Kacper Chmielewski, z którym występowałem przez ostatnie dwa sezony w ML a także Bartek Kluth - nasz atakujący z sezonu 2013/2014 . Z chłopakami fajnie nam się współpracuje, myślę że w tej kwestii nic się nie zmieni a możliwości sportowe mają spore, więc i tutaj nie ma powodu do zmartwień. Dwóch środkowych - Mateusza Bogusa i Damiana Zygmuta - miałem okazję spotkać po przeciwnej stronie siatki podczas meczów ML i zapamiętałem ich z dobrej strony. Zawsze sprawiali nam problemy na siatce a teraz, gdy będziemy reprezentować jeden klub, jest to tylko zaletą.

Czego oczekujesz po tym sezonie? Jakie stawiasz sobie cele?

W tym sezonie przed wszystkim chcę nabrać boiskowego doświadczenia. Biorę pod uwagę to, że nie mamy drużyny, o której ktoś by powiedział, że jest faworytem rozgrywek, ale myślę, że możemy pozytywnie zaskoczyć i trochę namieszać.

Co uważasz za swój największy sportowy sukces?

Na tą chwilę moim największym sukcesem jest zdobycie srebrnego medalu Mistrzostw Polski Juniorów i powołanie do Kadry Polski Juniorów.

Jak spędza wakacje nowy rozgrywający zespołu z Kęt? Masz jakieś zainteresowania poza siatkówką?

Moje wakacje mają raczej sportowy charakter. Od początku czerwca gram w siatkówkę plażową m.in. reprezentując Trefl Gdańsk na Mistrzostwach Polski Juniorów. Nie mam zbyt wiele czasu na odpoczynek, ale kiedy znajdę chwilę, to lubię poleżeć na plaży, poczytać książkę czy też pojeździć na rowerze i spotkać się ze znajomymi.

Standardowo na koniec, czego Ci życzyć na kilka najbliższych miesięcy?

Myślę, że przede wszystkim zdrowia i jak najlepszych wyników sportowych.

ark/fot. sport.trefl.com, siatkarskaliga.tv, pwzps.org